Tytuł: Jedwabna opowieść
Autor: Kelli Estes
Liczba stron: 432
Wydawnictwo: Kobiece
Opis:
Inara Erickson przyjeżdża do położonej na wyspie posiadłości zmarłej ciotki. Znajduje tam pięknie wyszyty kawałek materiału. W miarę jak kobieta zaczyna poznawać kolejne sekrety kryjące się w historii zapisanej na tajemniczym rękawie, życie Inary w magiczny sposób zaczyna się splatać z historią Mei Lien – młodej chińskiej dziewczyny, która 100 lat temu zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Dzięki opowieści, którą Mei Lien wypisała w jedwabiu, Inara odkrywa tragiczną prawdę, która wstrząśnie całą jej rodziną, i zmusi bohaterkę do dokonania niemożliwego wyboru.
Ten fenomenalny i przesiąknięty tajemniczym klimatem debiut Kelli Estes został zainspirowany prawdziwą historią.
Jak już wspomniałam w poprzednim poście, dziś przychodzę z recenzją książki, która mnie zaskoczyła. Od pewnego czasu miałam ochotę przeczytać coś z wątkiem historycznym, a naprawdę uwielbiam historię azjatycką i wszystko, co się tego tyczy. Właściwie nie spodziewałam się po tej powieści wielkiego zachwytu, liczyłam tylko na przyjemną lekturę. A okazało się, że dostałam dużo więcej...
Może prościej będzie i zacznę od narracji, która jest trzecioosobowa. Rozdziały są na przemian prowadzone przez Inarę, a następnie przez Mei Lien. Zastanawiałam się nad tym, czy wątki nie będą mnie mylić, ale byłam w błędzie. Rozdziały przechodzą subtelnie jeden za drugim, czasami miałam wrażenie jakbym czytała jedną historię, a nie dwóch kobiet oddalonych od siebie tyloma latami.
Przeszłość przeplata się z teraźniejszością, wprowadzając nas w dwa klimaty. Nie ma tu nic przesadzonego, wszystko jest wyważone, przez co powieść czyta się naprawdę przyjemnie, przyznam się także, że urzekła mnie od pierwszych rozdziałów. Kobiety, które się przewijają zostały wykreowane na silne bohaterki, zdeterminowane, by osiągnąć swój cel, mimo że spotykają na swojej drodze mnóstwo przeszkód. Dodatkowo zachwycił mnie wątek tajemniczego rękawa i to, jak wszystko się rozwinęło, zbliżając do siebie bohaterów. Bo nic nie jest takie oczywiste, jakie mogłoby się wydawać.
Jedwabna opowieść to przede wszystkim opowieść o więzach rodzinnych, o tym, jak czasami trudno jest osiągnąć szczęście, i jak parę decyzji może wywrócić życie do góry nogami. Bohaterzy próbują walczyć o miłość, marzenia, życie, czy swoich bliskich, których często muszą opuścić. Z jednej strony mamy Mei Lien, która została wypędzona z własnego domu i straciła wszystkich, na których jej zależało. Natomiast jest także Inara, czyli zdeterminowana kobieta, która chce wreszcie zacząć robić to, co ją uszczęśliwia, jednocześnie spełniając wizję swojej ciotki, wbrew woli jej ojca. Kobiety połączy niezwykła więź, która z każdym rozdziałem będzie się stawać coraz silniejsza.
Podczas czytania tej książki wzruszyłam się nie raz, a także zszokowało mnie to, jak czasami ludzie mogą traktować innych, tylko ze względu na inną rasę. Mimo że to fikcja, to momentami byłam w stanie uwierzyć, że to mogło się rzeczywiście się stać, kiedyś rasizm był szczególnie brutalny, często sprowadzał się do przemocy i okrucieństw. A Chińczycy nie raz byli tego ofiarami.
Czasami brakuje słów, by wyrazić jak pewna opowieść może zmienić czyjeś nastawienie, czy po prostu wzruszyć do głębi. To właśnie ten moment, dlatego jedynie pozostaje mi polecić Wam tę słodką-gorzką powieść, bo ja ją pokochałam i z pewnością wrócę do niej nie raz. Gwarantuję, że ta historia wzbudzi w Was mnóstwo emocji; żal, smutek, ale też radość. Różnice kulturowe, które zostały przedstawione nadały tej powieści charakter, a dwa odmienne światy wciągnęły bez reszty.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu
Zastanawiałam się na jaką książkę postawisz. Ja zazwyczaj nie sięgam po nic historycznego, ale to może się zmienić dzięki twojej recenzji. Z miłą chęcią przeczytam książkę.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
zlodziejka-zapisanych-stron.blogspot.com
Tak naprawdę dużo tu historii nie ma, bo nie jest to typowa książka historyczna, a opowieść w której przeplata się teraźniejszość z przeszłością, tworząc niezwykle ciekawą kompozycję. :)
UsuńPozdrawiam, xoxo
Ogółem nie lubię książek historycznych (czy tam tylko z wątkiem historycznym), ale być może do tej przekonałabym się.. Może kiedyś uda mi się przeczytać. Bardzo dobra recenzja :)
OdpowiedzUsuńFioletowaKanapa
Może przyjdzie taki czas, kiedy ją przeczytasz, bo zdecydowanie warto. :) Niezwykle wzruszająca historia. :)
UsuńOstatnio coraz częściej sięgam po tego typu powieści.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili na pewno po nią sięgnę, dzięki :)
Pozdrawiam cieplutko
Cieszę się, że mogłam zachęcić. :)
UsuńPozdrawiam, xx
Kocham książki, których fabuła kreci się wokół więzów rodzinnych i tajemnicach przodków!
OdpowiedzUsuńZainteresowalaś mnie swoją recenzją i kto wie, może sprezentuje książkę mamie i sama na tym skorzystam ;)
Pozdrawiam!
annwithbooks.blogspot.com
Twoja mama powinna być zadowolona, bo powieść jest naprawdę subtelna i pisana fajnym językiem. :) A co do treści, to naprawdę nieraz mnie wzruszyła, zszokowała, a nawet zdziwiła. :) Tobie też powinno się spodobać.
UsuńPozdrawiam, xx
widzę, że wysoka ocena, więc książka nie może być zła.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, może po nią sięgnę.
Lubię twoje recenzje, zdecydowanie. Zapraszam na post, gdzie mówię o tym Jak wydać książkę? http://want-cant-must.blogspot.com/
Każdy ma inny gust, jednak sądzę, że powinna się innym spodobać. U mnie książka trafia do ulubionych. :) Zaraz wpadnę sprawdzić Twój post. :)
UsuńMimo iż tak ją polecasz, a ja lubię książki z watkiem historycznym, raczej po nią nie sięgnę. To nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńKażdy ma inny gust, warto o tym pamiętać. :)
UsuńBardzo podobała mi się ta książka, czytałam niedawno. Mamy bardzo podobne odczucia po tej lekturze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Miło mi czytać, że miałyśmy podobne odczucia. :)
UsuńPozdrawiam również, xx
Oho, brzmi ciekawie. Mam nadzieję, że będę miała okazję sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Hon no Mushi
Też mam taką nadzieję, bo warto. :)
UsuńPozdrawiam, xx
Mam na uwadze tę powieść już od długiego czasu, ale jeszcze nie miałam okazji poświęcić jej chwili, może niedługo ulegnie to zmianie :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam. Książka nie zając, nie ucieknie, ale warto o niej pamiętać. :)
Usuń