środa, 18 stycznia 2017

PRZEDPREMIEROWO #31 Był sobie pies

Tytuł: Był sobie pies
Autor: W. Bruce Cameron
Liczba stron: 392
Wydawnictwo: Kobiece
Premiera: 15.02.2017
                                                                   Opis:
Oto pełna głębokich uczuć i zdumiewająca opowieść o oddanym psie, który życiową misją czyni wpajanie swoim właścicielom znaczenia miłości i pogody ducha. To powołanie wypełnia na przestrzeni... kilku żyć.
Bailey jest zszokowany – po krótkim i smętnym życiu, jakiego doświadczył w postaci bezpańskiego kundla odradza się w ciele niesfornego szczeniaka. Kiedy trafia pod opiekę ośmiolatka Ethana, który kocha go całym sercem, odkrywa nowe oblicze – dobrego, poczciwego psiaka. Jednak życie u uwielbianej rodziny to nie koniec przygód Baileya. Ponownie odradza się w postaci kolejnego psa!



 Pierwszy raz miałam okazję zapoznać się z książką, w której narratorem byłoby jakieś zwierzę. Nie zaprzeczę, z początku byłam nieco zdezorientowana, ale po pierwszym rozdziale szybko się przyzwyczaiłam. Z początku, gdy tytułowy Bailey był szczeniakiem, jego myśli przypominały zwyczajne małe dziecko. Z wiekiem stawał się dojrzały, przez co nabierał doświadczenia - w końcu miał kilka żyć. Miał także kilka imion, właścicieli i rolę. Jednak wszystko skupiło się wokół Ethana, o którym zawsze myślał.

Powieść czytało mi się naprawdę szybko za sprawą przyjemnego języka i ogólnej prostoty tej pozycji. Nie jest ona skomplikowana, myślę, że przypadnie do gustu większości osób właśnie z tego powodu. 

Każde życie głównego bohatera zostało ciekawie nakreślone, różniło się od poprzedniego, przez co mogłam je do siebie porównać. Stwierdzam, że nie ma tu miejsca na nudę, bo za każdym razem doświadczałam mnóstwa psich przygód!



Podczas lektury nachodziły mnie różne refleksje, dotyczące właśnie psów. Zastanawiałam się, jak często są od nas zależne. Właściciele je wychowują, traktują dobrze lub nie, kochają albo i nie. A nie powinno się zapominać, że zwierzęta też posiadają uczucia, które często okazują, choć czasami tego nie dostrzegamy. 

Bardzo mi się podoba, że ta książka jest całkowicie pozytywna. Wprawia w dobry nastrój, a także pozwala doświadczyć wielu emocji. Od wzruszenia przez współczucie, melancholię i radość. To taki mały lek na niezbyt dobry humor. 
Jeśli macie ochotę na coś niezobowiązującego, ale jednocześnie emocjonalnego, ta pozycja jest dla Was! Żeby zrozumieć prawdziwą przyjaźń, nie trzeba być człowiekiem, czasami zwierzęta mogą nam pokazać, na czym powinna ona polegać. 


Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Kobiece



22 komentarze:

  1. Może się na nią skuszę jak tylko wyrobię się z życiem
    Pozdrawiam
    Biblioteka Tajemnic

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam szczerze, że ta ksiazka ostatnio wszędzie rzuca mi się w oczy. Jednak jakoś mnie do niej nie ciągnie. Być może jest to spowodowane serią zobowiązań jakie mnie dopadły i mnożącą się ilością książek do przeczytania na półce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzi chcę przeczytać tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Za serce chwycił mnie zwiastun filmu, ale do książki jakoś mnie nie ciągnęło. Skoro jednak mówisz, że to taka pozytywna pozycja, to się w nią z pewnością zaopatrzę. Brakuje mi w ostatnim czasie jakiś lekkich pozycji, a perspektywa przeczytania historii widzianej oczami psa wydaje się dziwnie intrygująca. :D

    Biblioteka Wspomnień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czekam aktualnie na film, chętnie bym go obejrzała, właśnie ze względu na przeczytanie powieści. ;)

      Usuń
  5. Jestem jej ciekawa, tak samo jak filmu, z chęcią się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie kończę czytanie i jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem bardzo ciekawa tej książki i mam nadzieje, że w najbliższym czasie wpadnie w moje ręce.

    Pozdrawiam, Natalia z http://ksiazkomoaniaczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejna książka, którą chcę przeczytać a czasu niestety brak ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam już ksiażkę i nie mogę doczekać się filmu, lektura godna polecenia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ranyyy, ale chcę tę książkę! <33 xD
    Przepiękna okładka, PIESEK w roli głównej! <3 i czego chcieć więcej? :D
    Po prostu muszę ją kiedyś przeczytać! :)
    Pozdrawiam! :)
    recenzjeklaudii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam pojęcia, że narratorem jest zwierzę :o Tym bardziej chcę przeczytać tą książkę, bo jest to na pewno coś nowego i oryginalnego :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
  12. Książkę warto przeczytać chociażby dla samych przemyśleń, które się po niej nasuwają :) A wspaniała historia i wyciskacz łez to tylko dodatkowe atuty!

    OdpowiedzUsuń