Tytuł: Ballada o przestępcach
Autor: Marcin Hybel
Liczba stron: 462
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2016
Opis:
W drodze do Londynu wędrowna trupa zostaje napadnięta przez szajkę bezwzględnych łotrów. Dochodzi do masakry, z której uchodzi z życiem dwóch chłopców: ośmioletni Gilbert i dwunastoletni William. Bandyci zabierają dzieci do podlondyńskiej mieściny, gdzie chłopcy przechodzą szkolenie żebracze, poznają czym jest gniew i cierpienie.
Wkrótce bracia zostają rozdzieleni. Gilbert jest szkolony na mordercę, William zaś uczy się złodziejskiej sztuki. Na ich drodze czai się wiele niebezpieczeństw, a poczucie spokoju jest tylko złudzeniem…
Wkrótce bracia zostają rozdzieleni. Gilbert jest szkolony na mordercę, William zaś uczy się złodziejskiej sztuki. Na ich drodze czai się wiele niebezpieczeństw, a poczucie spokoju jest tylko złudzeniem…
Zadajmy sobie pytanie, czy lubimy polskich autorów? Ja przyznam szczerze, unikam - po kilku przeczytanych książkach zniechęciłam się i częściej sięgam po literaturę zagraniczną. Ale, ale... Ta książka stanowi wyjątek. A dlaczego, zaraz się dowiecie.
Powieść tę postanowiłam przeczytać z dwóch powodów: jest to powieść przygodowo-historyczna i akcja jest osadzona w średniowiecznym Londynie, czego chcieć więcej? Oczekiwałam lekkiej lektury, która będzie klimatem przenosić mnie do kilku wieków wstecz i jednocześnie będzie pisana lekkim piórem. To w końcu jak, udało się, czy nie?
Bohaterzy zostali ciekawie zarysowani, co mnie naprawdę ucieszyło, szczególnie polubiłam Agnes. Nie zżyłam się z nimi zbyt bardzo, natomiast nie miałam wrażenia, że są papierowi. Do tego dochodzi trzecioosobowa narracja i to, że mamy wzgląd na myśli każdej postaci i to jest jednym z większych plusów tej powieści.
Klimat średniowiecznego Londynu wprawdzie był, ale mnie nie do końca przekonał. Może to kwestia tego, że najwięcej fabuły skupiało się na akcji i przede wszystkim na sztuce złodziejskiej i to, jak takie organizacje wyglądały, na czym się skupiały, jak się dzieliły itd.
Bardzo przeszkadzały mi występujące tu wulgaryzmy. Rozumiem, że autor zdecydował się na taki zabieg, jednak, mimo wszystko nie spodobało mi się w takiej ilości. Dochodzi tu język, który momentami nużył mnie, ze względu na często powtarzające się słowa, których w obecnych czasach bardzo rzadko używamy. Przeskakiwanie z roku na rok, też nieco mnie gubiło, bo musiałam się połapać, ile już lat mają bohaterzy. Na początku 12-letni William stał się dorosłym mężczyzną... W skrócie, ewidentnie czegoś mi tu brakowało.
Relacja pomiędzy Agnes, a Williamem, już w drugiej połowie książki bardzo mi się spodobała. Postacie dzięki swoim mocnym charakterom zyskały w moich oczach, a dialogi między tą dwójką naprawdę mnie rozśmieszyły!
Ballada o przestępcach to dobrze napisana powieść, jednak ma swoje zalety i wady, choć zależą one od naszych upodobań. Wartka akcja, ciekawi bohaterzy, średniowieczny Londyn - z tego jestem zadowolona. Natomiast fabuła nie do końca mnie przekonała, tak samo jak niektóre zabiegi autora. No i przede wszystkim wulgaryzmy, które momentami mnie irytowały. Jednak podsumowując, mile spędziłam czas czytając tę pozycję. Dlatego wybór jest wasz - i na pewno nie sugerujcie się tym, że książkę napisał polski pisarz!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Poznańskiemu
Nie czytam polskich autorów, ale chyba zrobię wyjątek, bo bardzo ciekawi mnie ta książka! Uwielbiam średniowieczne klimaty, więc liczę, że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też na to liczę, bo historia przedstawiona w książce nie była taka banalna. :)
UsuńPozdrawiam, x
Ja bardzo lubię polskich autorów, ale żałuję, że Marcin Hybel umiejscowił powieść w Londynie. Wolałabym rodzime podwórko. Co do książki, chętnie widziałabym jej fabułę w jakiejś grze RPG :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dodaję Cię do grona obserwowanych.
http://tamczytam.blogspot.com
Ja akurat mam sentyment do książek, gdzie akcja dzieje się w Londynie - szczególnie w tym naprawdę starszym. Ale wiadomo, każdy ma inne upodobania. :)
UsuńPozdrawiam, x
Sama nie wiem, skąd ta moja niechęć do Wysp, ale ciężko mi przetrawić tamtejsze miejsca akcji. O ile jeszcze autor jest z zagranicy, no dobrze, niech będzie. Ale Polak? Why? :(
UsuńTo druga recenzja tej książki, którą czytam w przeciągu dwóch dni! To chyba coś znaczy...
OdpowiedzUsuńNie jestem ani na nie, ani też do końca na tak, jeśli chodzi o polskich autorów. Są ci, których podziwiam, ale reszta... nie pociąga mnie tematyką? Tutaj zachęca mnie Londyn i na pewno właśnie na niego zwrócę uwagę podczas lektury tej powieści.
Zapraszam do mnie na recenzję "Cienia wiatru"! pattbooks.blogspot.com
Mam podobne odczucia do Twoich. Zazwyczaj tematyka utworów totalnie do mnie nie przemawia, ale przeczytałam parę książek polskich autorów i można znaleźć w nich coś interesującego. Jednak z reguły wybieram zagraniczne powieści. :D
UsuńRaczej nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty na ciasteczka ;D Apetyczne zdjęcie ;D
Hah, dziękuję. :D Czasami przez swoje zdjęcia też nabieram ochoty na coś słodkiego. :)
UsuńNie słyszałam o tej powieści, ale z chęcią czytam polskich autorów :) Wszędzie, w każdym kraju, są tacy, których czyta się z chęcią, a innych już mniej. I jestem jak najbardziej za przeczytaniem tejże książki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://www.sekretny-trop.pl/
Miło mi, że mogłam zachęcić. Mam podobne odczucia do Twoich. :)
UsuńPozdrawiam, x
Słyszałam o niej nie dawno, i szczerze przyznam, że bardzo mnie zainteresowała, ale mam teraz takie urwanie głowy w szkole, a kończę pewną serię, że nie wiem czy znajdę czas na nowe książki :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
SZELEST STRON
Tak to już bywa w roku szkolnym. Sama muszę rezygnować z wielu powieści, bo po prostu nie wyrabiam się z ich przeczytaniem, a nauki już sporo, nawet jak na wrzesień. :/
UsuńPozdrawiam, x
Niby ciekawie brzmi, ale jakoś mnie nie kręci. ;/ I tych wulgaryzmów w nadmiernej ilości ostatnio raczej unikam w książkach, więc czuję, że mogłyby mi tu trochę przeszkadzać. ;/ Chyba sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńTo już Twoja decyzja. Jeśli czujesz, że nie jest to powieść dla Ciebie, nie warto czytać na siłę. :)
UsuńFabuła brzmi bardzo interesująco, ale chyba z wykonaniem jest trochę gorzej. Głównie boleję nad tym klimatem średniowiecznego Londynu, bo to niewątpliwie by mnie skusiło, ale skoro autor nie do końca go oddaje, to chyba jednak sobie daruje...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
To zależy, pod jakim kątem na to patrzymy. Bo z jednej strony średniowieczny Londyn został przedstawiony nawet nieźle, jednak te przedstawianie bardziej skupiało się na sztuce złodziejskiej w tamtych czasach i cóż... Nie do końca tego oczekiwałam. :/
UsuńPozdrawiam, x
Ta książeczka czeka też na mojej półce do przeczytania :D Nawet mnie ciekawi, aczkolwiek nie lubię nagromadzenia wulgaryzmów w powieści, zwłaszcza jeśli czasami faktycznie są zbędne.. No zobaczymy.. :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę miłej lektury! Oby powieść Ci się spodobała. :)
UsuńPozdrawiam, x