sobota, 9 lipca 2016

#11 Złe dziewczyny nie umierają

Tytuł: Złe dziewczyny nie umierają
Autor: Katie Alender 
Liczba stron: 356
Cykl: Złe dziewczyny nie umierają
Wydawnictwo: Feeria Young 
Rok wydania: 2016

Opis:
Alexis ucieka w fotografowanie i trzyma się na uboczu, jak niejedna nastolatka. Nie każdy jest urodzoną cheerleaderką. Zresztą jak się żyje z takimi rodzicami, nie ma w tym nic dziwnego. Młodsza siostra Alexis, trzynastoletnia Kasey, też jest specyficzna, z tym swoim zbzikowaniem na punkcie starych lalek. W sumie życie Alexis, choć trochę wyobcowane, nie odbiega od normy. Tak się przynajmniej wydaje…

Nagle sprawy wymykają się spod kontroli. Staje się jasne, że złowróżbne sygnały to był dopiero przedsmak prawdziwej grozy. Kasey zaczyna się zachowywać jeszcze bardziej niepokojąco niż wcześniej: jej błękitne oczy skrzą czasem zielonym blaskiem, pamięć odmawia jej posłuszeństwa, a słowa… słowa, które wypowiada, są żywcem wyjęte z dawnych epok. Kasey z radosnej kolekcjonerki lalek zmienia się w uosobienie zła. Dziwne rzeczy dzieją się też w domu. Drzwi otwierają się i zamykają, pchane niewidzialną ręką, woda sama się gotuje, klimatyzacja, choć wyłączona, przepełnia całe wnętrze chłodem.
Dziś przychodzę z recenzją książki, na której polską premierę czekałam przede wszystkim długo i nawet niecierpliwe. Momentami traciłam nadzieję, że zostanie u nas kiedykolwiek wydana. Na szczęście okazało się inaczej, z czego ogromnie się cieszę. Jednak moje oczekiwania co do tej książki mnie przerosły...

Złe dziewczyny nie umierają to pierwszy tom cyklu i Alexis i jej młodszej siostrze Kasey. Historia sama w sobie jest ciekawa, uwielbiam mroczne klimaty, lecz tu niestety było ich zbyt mało. Opętania i duchy, posiadłości okryte tajemnicą poprzednich włascicieli - wszystko zostało całkiem dobrze przemyślane, ale wykonanie okazało się, może nie tyle co słabe, ale nieco rozczarowujące, gdyż myślałam, że ta książka naprawdę mnie przestarszy.                                                                                
 Zaczynając od narracji, całą historię opowiada ze swojej perspektywy Alexis, choć szkoda, że nie ma tu nic, a nic prowadzone przez Kasey, chociażby moment, kiedy rzekomo została pochłonięta przez Zło. Przechodząc od razu do bohaterów, zaciekawiła mnie  jedynie osobowość Alexis, bo miała swój własny tok myślenia, nie sugerowała się innymi, uważałam ją za dosyć rozsądną bohaterkę. I jeszcze Kasey, w końcu ona jest sednem książki. Zdaje mi się, że większość bohaterów została zarysowana machnięciem ręki, przez co wydaje mi się, jakby byli okryci mgłą, a ja nie mogę ich bliżej poznać. 

Akcja narstała stopniowo, w miarę tego, co zaczęło dziać się z Kasey, co w sumie jest fajnym rozwiązaniem, nie lubię gdy od pierwszych stron akcja pędzi, zostawiając czytelnika na pastwę losu, bo ten nie nadąża. 

Język powieści jest prosty, jak to w młodzieżowkach. Podobały mi się natomiast momenty, kiedy Kasey posługiwała się archaizmami, było to dosyć ciekawe, jednak powinno być więcej takich momentów. Ogólnie w tej książce stale brakuje "więcej". Więcej mroku, więcej efektów zaskoczenia, więcej życia w bohaterach etc. Ale jak już wspomniałam na początku, może to być kwestia oczekiwań, a te były całkiem spore.
Jestem dosyć zmieszana, jeśli chodzi o tę pozycję. Miała spory potencjał, jednak nie zadowoliłam się całkowicie tym, co dostałam. A co dostałam? Lekką, przyjemną młodzieżówkę, w której momentami robiło się groźnie. I nieszczęsne zakończenie, które było do bólu przewidywalne i całkowicie pozbawione smaku. 

Ale wybór jest Wasz, bo mimo tego, że nieco się roczarowałam, mile i przyjemnie spędziłam czas. Nie można zarzucić tej książce tego, że pasuje ona na wakacje. Jest niezobowiązująca, szybko się ją czyta, ale jest ona skierowana do młodszych, to na pewno. Najbardziej śmieszy mnie, że w opisie książki jest zaznaczone, że ścina krew w żyłach, wielkie nieporozumienie jak sądzę. Może 12-latki przestraszyłaby taka historia, ale nie potencjalną młodzież.

Z tego wszystkiego najbardziej podobają mi się tytuł oraz okładka, zdecydowanie bardziej tajemnicze, niż sama zawartość książki.




16 komentarzy:

  1. Też myślałam, że ta książka chociaż trochę będzie przypominać horror. Jednak i tak nie wypadła tak źle w porównaniu z drugą częścią. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie drugi tom czeka już na półce i tylko wyczekuje, kiedy po niego sięgnę. :D

      Usuń
  2. Jeszcze nie czytałam. Nie wypowiem się na jej temat. :)
    Ale zachęcasz. Tylko strasznie nie lubię imienia Alex...
    zapraszam na Polecam Goodbook, nowy post http://want-cant-must.blogspot.com/2016/07/fanfiction-co-to-jest-i-czy-warto.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno zapamiętam tytuł, z tego co wiem w obiegu już druga część także mogę się skusić ^ ^

    http://zapachstron.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, drugi tom także na wyciągnięcie ręki, u mnie już czeka na przeczytanie. :D

      Usuń
  4. Okładka jest bardzo interesująca, ale nie znoszę przewidywalnych zakończeń, więc chyba sobie tę książkę odpuszczę.
    Pozdrawiam :*
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I chyba będzie to dobry wybór. :D
      Rownież pozdrawiam!:)

      Usuń
  5. Bu... Szkoda, że książka nie jest fantastyczna, zaskakująca i naprawdę mroczna. Ja również uwielbiam takie klimaty i od bardzo dawna nie czytałam żadnego dobrego horroru, nawet takiego pisanego dla nastolatek. Okładka jest cudowna i opis również intryguje, zachęca do sięgnięcia po tę pozycję, ale chyba tego raczej nie zrobię.

    Pozdrawiam ciepło, bookworm z Książkowoholizm :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się za bardzo napaliłam na tę powieść, sądziłam, że naprawdę mnie wystraszy, a nic takiego się nie stało. :/

      Również pozdrawiam! ^^

      Usuń
  6. Mam wrażenie, że by mnie ta powieść naprawdę rozczarowała. Być może w wolnej chwili się o tym przekonam... Zobaczymy.

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybór należy do Ciebie, może inaczej odbierzesz tę powieść. :)

      Usuń
  7. Nie do końca lubię książki w takich strasznych klimatach, ale może kiedyś się przekonam, kto wie :) Rzeczywiście musiało być ciekawie, kiedy Kasey mówiła archaizmami, wydaje się to takie intrygujące. Też strasznie nie lubię przewidywalnych zakończeń :/

    Artefakty Nuki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli porównać tę historię do pełnowymiarowego horroru, wydaje się ona bajką dla dzieci, więc spokojnie. :D
      Niestety coraz częściej w książkach dla potencjalnej młodzieży, zakończenia są nijakie i przede wszystkim przewidywalne. :/

      Usuń
  8. Uwielbiam tę książkę! :D Zwłaszcza okładkę :D

    OdpowiedzUsuń