sobota, 7 stycznia 2017

#30 NERVE

Tytuł: NERVE
Autor: Jeanne Ryan
Liczba stron: 296
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Rok wydania: 2016


Opis:

Aby przetrwać, musisz podjąć wyzwanie!
Vee, otoczona popularnymi przyjaciółmi, zawsze pozostaje w cieniu. Któregoś dnia postanawia to zmienić i bierze udział w internetowej grze Nerve. Z intrygującym Ianem u boku żadne zadanie nie jest trudne. Początkowo gra wydaje się ekscytująca, jednak wkrótce przybiera zaskakująco niebezpieczny obrót… 


Zazwyczaj staram się tego nie robić; a mianowicie wcześniejsze oglądanie filmu, zanim przeczytam powieść, na której podstawie powstała dana produkcja. Jednak w przypadku Nerve wyszło inaczej, gdyż na tę ekranizację czekałam naprawdę długo za sprawą Emmy Roberts i zwiastunu, który mnie oczarował (recenzja filmu). Spodziewałam się, iż książka także mnie oczaruje, jednak nie wszystko spodobało mi się, jak tego sobie życzyłam. 

Nerve jest dość ciekawą pozycją, która pokazuje, do czego prowadzi nierozwaga, naiwność i świat internetowy. Czujemy się względnie bezpieczni za ekranem, jednak nie wiemy, kto ani co jest po drugiej stronie. Właśnie w taką pułapkę wpadła nastoletnia Vee, która chciała zmienić coś w swoim nudnym życiu.

Główna bohaterka jest typem bardzo cichej i grzecznej dziewczynki, trzymającej się zawsze na uboczu. W cieniu swojej przyjaciółki Sydney nigdy nie była w centrum uwagi. Gra Nerve jest okazją, by wreszcie udowodnić, że stać ją na więcej oraz że nie jest taka nudna, za jaką ją większość bierze. A nagrody, któe można zdobyć kuszą, a nawet bardzo.

Z początku zadania są dosyć proste, wszystko idzie (prawie) gładko i łatwo, a Vee pokonuje swoje lęki i igra z prawem, własnym charakterem, który często daje o sobie znać.


Chciałabym delikatnie napisać, iż ta pozycja nie wpadła w mój gust, jednak tak się po prostu nie da, bo to za mało. Zawiodłam się na całej linii, bo dostałam zwyczajną młodzieżówkę z nieco interesującą fabułą, lecz pustymi i naiwnymi bohaterami. Irytacja towarzyszyła mi prawie ciągle za sprawą dziecinnej i płaczącej Vee, która podejmuje się zadań, do których nie jest nawet przygotowana psychicznie. Pozostali bohaterzy ginęli w całej książce, przez swoją słabą kreację, byli jedynie tłem dla gry Nerve. 

Język także nie powala, nawet jak na młodzieżówkę, jest prosty, momentami aż zbyt bardzo. Pomijam już kwestię ekranizacji, która znacząco się różni od książki, co jest w tym przypadku świetnym rozwiązaniem. Nie zostałam zaskoczona, przestraszona, jestem totalnie obojętna tej pozycji, nad czym trochę ubolewam. 

Jedyna rzecz, która nieco mnie zaintrygowała to zakończenie, które nie jest jednoznaczne. Pozwala ono na domysły czytelnika i wyobrażenia sobie dalszej historii. Nie myślcie, że ta pozycja jest zła, po prostu czytałam dużo lepsze. Ta jest przeciętna, nic więcej.


***

Witajcie w 2017! Jak minął Wam Nowy Rok? Macie jakieś postanowienia noworoczne? I przede wszystkim, znacie Nerve?



18 komentarzy:

  1. Czytałam jakiś czas temu i ksiązka mi się podobała, oceniłam ją nawet wyżej niż Ty, chociaż no nie była jakaś zachwycająca. Teraz tak myśląc ogólnie o książce, muszę przyznać, że czegoś mi chyba w niej brakowało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnoszę to samo wrażenie, szczególnie wtedy, kiedy porównuję film do powieści.

      Usuń
  2. Przykre kiedy książka zawodzi. Ja czytałam juz wiele pozytywnych opinii o tym tytule, nie czułam się zainteresowana, a teraz już jestem pewna, że nie sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest zdecydowanie dużo lepszych pozycji do przeczytania, niestety. ;/

      Usuń
  3. Szkoda, że książka okazała się słaba. Zapowiadała się dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, ze książka jest słabsza. Wychodzi na to, że film jest ciekawszy.
    Pozdrawiam
    Biblioteka Tajemnic

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie ta książka całkowicie nie odpowiada pod względem fabuły. Jakoś nie poczułam się nią w ogóle zainteresowana. Książka nie dla mnie i widzę po twojej recenzji, że póki co podjęłam słuszną decyzję.
    Pozdrawiam, Kejt_Pe
    Ukryte Miedzy Wersami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Decyzja jak najbardziej słuszna! Lepiej przeczytać coś bardziej wartościowego, pozdrawiam! ;)

      Usuń
  6. Dziś znalazłam blog, zostaję na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobnie jak ty oglądałam ekranizację, która bardzo mi się podobała. Nie zastanawiałam się jak do tej pory nad sięgnięciem po książkę, ale może mimo niezbyt pozytywnej recenzji w przyszłości się na nią skuszę.
    Serdecznie pozdrawiam, Natalia

    Zapraszam do mnie http://ksiazkomoaniaczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może warto z czystej ciekawości, mam przynajmniej nadzieję, iż się nie rozczarujesz. ;) Pozdrawiam również!

      Usuń
  8. Szkoda, że się rozczarowałaś. Sama się zastanawiam nad tą pozycją, bo słyszałam wiele dobrego o filmie. To właściwie jedna z nielicznych pozycji, gdzie o książce dowiedziałam się przez film. Chyba jednak się nie skuszę. :c

    Pozdrawiam,
    Koneko z recenzje-koneko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Taka sobie, film zdecydowanie lepszy :D

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  10. Po przeczytaniu książki i obejrzeniu filmu, uważam, że ekranizacja bardziej spełniła swoją rolę i w rzeczywistości oddała ideę Nerve. Co prawda niektóre elementy książki, jak dokładne przedstawienie kreacji najważniejszych postaci i pogoń za nagrodami mogącymi zmienić życie, zostały przedstawione o wiele lepiej, jednak film uwydatnił niebezpieczeństwo gry, ukazując jak wiele możemy stracić poprzez zbytnie przywiązanie do Internetu i opinii innych :)
    http://favouread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń